I taki to był tydzień w kulturze. Gosia Andrzejewicz chce śpiewać z Duą Lipą, Martin Scorsese zostaje prawdziwym Polakiem
( 05.06.2025 )
O miano najlepszego serialu roku rywalizują „Próba generalna” (HBO) i „Studio” (Apple TV). W tym pierwszym Nathan Fielder próbuje – za pomocą budżetu HBO – naprawić świat, co sprowadza się do budowania kolejnych gigantycznych, bezsensownych eksperymentów z pogranicza ustawień Hellingera i wsi potiomkinowskich.
Hey, Dua Lipa!
Takimi słowami zaczynają się wiadomości w social mediach polskich gwiazd, które uznały, że spróbują zaśpiewać z wielbicielką muzyki pop i miłośniczką literatury Olgi Tokarczuk. A wszystko dlatego, że podczas koncertu w Pradze Dua Lipa zaprosiła na scenę Ewę Farną. I chociaż Dua Lipa (po polsku: podwójny przypał) nie planuje nawet koncertu w Warszawie, to pierwsze „Hey, Dua Lipa” padło ze strony Gosi Andrzejewicz. Potem Fagaty. A potem to już lawina.
Gosia Andrzejewicz zaprasza Duę Lipę. Źródło: Instagram artystki
Moim zdaniem powinniśmy wprowadzić pewne zasady i – w ramach krajowych preeliminacji, jak w przypadku Eurowizji – typować kandydatki do takich gościnnych występów.
Typy:
• Edyta Bartosiewicz, z piosenką „Zegar” – żeby Dua Lipa sprawdziła, jak to jest z dykcją, gdy masz zaśpiewać:
Gdy do przodu zegar rwie / Ty ustaw się na nie / I cała wstecz! / Wstrzymywany jednak drgnął / Wskazówkę ujmij w dłoń.
• Kayah, z piosenką Gorana Bregovicia „Nie ma, nie ma ciebie” – żeby na polskiej ziemi dokonało się serbsko-albańskie pojednanie. Skoro rodzice piosenkarki to albańscy emigranci, to czas zakopać topór.
• Budka Suflera, z piosenką „Jolka, Jolka pamiętasz” – żeby Dua Lipa mogła wreszcie zaśpiewać utwór skomponowany przez swojego ojca, Romualda Lipko.
Polska czeka na swoją Duę Lipę, a w międzyczasie Martin Scorsese dostał wyróżnienie za bycie totalnym szefem w kategorii „promowanie polskiej kultury za granicą”. Reżyser ponad 30 wybitnych filmów – w których wątek polski, a konkretnie słowo „polaczek”, pada tylko raz (w tle dialogów „Ulic nędzy”, 1973) – otrzymał Złoty Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” podczas Festiwalu Polskich Filmów w Nowym Jorku.
Martin Scorsese uhonorowany Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, fot. Konsulat Generalny RP w Nowym Jorku
A skoro już jesteśmy przy Scorsesem, to o miano najlepszego serialu roku rywalizują „Próba generalna” (HBO) i „Studio” (Apple TV). W tym pierwszym Nathan Fielder próbuje – za pomocą budżetu HBO – naprawić świat, co sprowadza się do budowania kolejnych gigantycznych, bezsensownych eksperymentów z pogranicza ustawień Hellingera i wsi potiomkinowskich. Przy okazji testuje naszą odporność na żenadę. „Studio” to serial budzący podobne zażenowanie, bo Seth Rogen w roli szefa hollywoodzkiego giganta filmowego to ekstrakt z budzącego politowanie szefa, kolegi, człowieka. Widać to już w pierwszym odcinku, w którym namawia Martina Scorsese – granego przez Martina Scorsese – do zrealizowania filmu podobnego do „Barbie” Grety Gerwig. Tyle że promującego nie lalkę, lecz znany amerykański kompot, czyli „Kool-Aid”. Genialny pomysł ma łączyć napój z masakrą w Jonestown, w której sekta pod przewodnictwem Jima Jonesa popełniła zbiorowe samobójstwo, łykając zatruty „Kool-Aid”.
„Próba generalna” (HBO)
Scorsese jest tym pomysłem zachwycony. I już za to należy mu się medal prawdziwego Polaka!
