Rozmowa Dua Lipy i Olgi Tokarczuk dotyczyła między innymi niestosowności jedzenia mięsa. Warto zauważyć, że jednym z popularniejszych filmików piosenkarki jest pieczenie indyka na Święto Dziękczynienia.
I taki to był tydzień w kulturze. Tokarczuk z Dua Lipą i sukces „The Brutalist”
Kocham liczby. Na przykład liczbę 113 tysięcy, czyli tyle, ile wyświetleń na kanale Service95 w dwa dni zebrała rozmowa Dua Lipy z Olgą Tokarczuk. 113 tysięcy na YouTube to niby nie jest wielki wynik w porównaniu na przykład do dwugodzinnego wideo, na którym facet pokazuje, jak rozpalić ognisko bez zapałek na Alasce. Ale gdy przeklikamy kanał poświęcony popularyzowaniu literatury, okazuje się, że rozmowa z Tokarczuk – między innymi na temat niestosowności jedzenia mięsa – znajduje się w czołówce najpopularniejszych filmów (zaraz po tym, gdzie Dua Lipa piecze indyka na Święto Dziękczynienia).
Wywiady piosenkarki z pisarzami, najczęściej anglojęzycznymi, mają oglądalność na poziomie odsłuchań podcastu Mint (znaczy się świetną, ale nie najświetniejszą). Rozmowę z George’em Saundersem zobaczyło niespełna 5 tysięcy osób. Oceana Vuonga – nieco ponad tysiąc osób. Gwiazdy literatury nie są gwiazdami Youtube’a, a jednak nieuchwytny dla dziennikarzy branżowych Saunders albo pogrążona ostatnio w procesie pisarskim Tokarczuk znajdują czas, by porozmawiać z Duą Lipą, i oczywiście… cały ten wpis jest tylko po to, żeby napisać, że im zazdroszczę, że spotkali się z najfajniejszą piosenkarką świata.
A z tegorocznymi Złotymi Globami jest tak, że po prostu były. I można byłoby nie dodawać nic więcej, a jednak trochę cieszy, że kompletnie pominięty został film „Kompletnie nieznany”, w którym Timothée Chalamet przebiera się za Boba Dylana, który w latach 60. przebierał się za uzdolnionego muzyka. Niech to będzie dobry prognostyk przed Oscarami. Zdaje się też, że żeby zobaczyć najlepszy film tego roku czyli „The Brutalist” będziemy musieli przesiedzieć w kinie trzy godziny z okładem, z piętnastominutową przerwą w środku. Co sprawia, że bilet do kina w przeliczeniu na minutę seansu wychodzi taniej niż za połączenie w Play z wujkiem w Chicago. A Adrien Brody dostanie drugiego Oscara i fajnie.
A tymczasem, choć atmosfera świąt powoli już wygasa, do naszego wigilijnego stołu redakcji Mint dosiadł się niespodziewany gość w postaci pełnomocniczki prawnej dyrektorki Muzeum Adama Mickiewicza, Magdaleny Musiał. Przysiadł się, popatrzył i poprosił, żebyśmy jednak sprostowali to, co napisaliśmy o pewnej zastawie. Zatem 2025 jeszcze się dobrze nie rozkręcił, a my już przepraszamy:
TU CYTAT Z MINT:
„Co jest z tymi polskimi zakupami i cyfrą 3. A tu fortepian za 300 tysięcy, na którym Paderewski nigdy nie grał, a tu 35 tysięcy za serwis z połowy XIX wieku, który z Mickiewiczem ma mniej więcej tyle wspólnego, że kiedyś rzeczywiście użył on słowa ,,serwis” w Panu Tadeuszu”.
TU SPROSTOWANIE
Wg kierownik Działu Historii i Interpretacji Pana Tadeusza: „Wyrób pochodzi ze znakomitej pracowni złotniczej (…). Jest bardzo dobrze zachowany. Sztućce zostały wykonane na zamówienie obywateli ziemskich z okręgu uździeńskiego. (…między Mińskiem i Nowogródkiem)… Przedmioty (…) wiążą się ze szlachtą/ziemiaństwem dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego. Z tego punktu widzenia stanowią dla muzealnej narracji osnutej wokół fabuły Pana Tadeusza wyjątkowy, oryginalny element aranżacyjny”.
TU CYTAT
„A zatem: w tym tygodniu poinformowano o dymisji dyrektorki Muzeum Pana Tadeusza we Wrocławiu. Sprawa jest poważna, bo poszło o widelce, a konkretnie o zabytkowy serwis, który muzeum kupiło za 35 tysięcy złotych. Kupiło od rodziny tejże dyrektorki, Magdaleny Musiał.”
TU SPROSTOWANIE
Muzeum Pana Tadeusza nie gromadzi zbiorów i nie dokonało zakupu sztućców. Dyrektorka zawarła z właścicielką sztućców umowę użyczenia obiektu na wystawę stałą. Zakupu dokonał zaś dyrektor Ossolineum Łukasz Kamiński do zbiorów Muzeum Książąt Lubomirskich.
Koniec sprostowania! A ja proszę na ten 2025 rok, boziu spraw proszę, bym już nigdy nie skłamał.
I taki to był tydzień w sprostowaniach.
I taki to był tydzień w kulturze. Pożegnanie Davida Lyncha, reportaż o Alice Munro
Lynch ukazywał nadprzyrodzone siły, amerykańskie pejzaże i ludzkie obsesje w sposób, który zmienił język sztuki XX wieku. I dlatego David Lynch i Laura Palmer nie umrą nigdy. czytaj więcej ->
Lęki i depresję możesz przemienić w coś, co kupi kolekcjoner. Wojtek Bąkowski
Efekt popsucia obrazu, tekstu, filmu, piosenki, rozpad logiki ujawniający inną logikę, zjawiska po uszkodzeniach mózgu, po wylewach — to sprawy, które mnie fascynują.
czytaj więcej ->KPO dla kultury. „Stres, niepewność, frustracja”
Program, który miał zapewnić wsparcie pracownikom sektora kultury po trudnym dla nich okresie pandemii, okazał się organizacyjną katastrofą. Dlaczego?
czytaj więcej ->