I taki to był tydzień w kulturze. Pani Żabka w serialu „Aniela” i raport z polskiego rynku sztuki

I taki to był tydzień w kulturze. Pani Żabka w serialu „Aniela” i raport z polskiego rynku sztuki

( 27.06.2025 )

W tym tygodniu przegapiłem koncert Pitbulla i koncert Turnstile, a wszystko przez to, że siedzę w domu i oglądam „Strefę gangsterów” — wspaniały serial z fatalnie przetłumaczonym  tytułem, który w oryginale brzmi „Mobland”. Angielski tytuł, bo i reżyser, Guy Ritchie, to Anglik. A jak Guy Ritchie, to wiadomo — bandyterka.

*Reklama

Znacie tę frazę, że rynek weryfikuje sztukę? No to tym razem serwis Artinfo.pl postanowił cofnąć kijem Wisłę i sam zweryfikował rynek. Raport z polskiego rynku sztuki to przynajmniej kilka zaskoczeń.

Po pierwsze, Ewa Juszkiewicz nie sprzedaje się już tak jak kilka lat temu, mimo że wciąż nie udziela wywiadów polskim mediom. Po drugie, za 10 tysięcy złotych, czyli cenę kół do roweru MAMILA (czyli Middle Aged Man In Lycra, czyli ja), można w galeriach współtworzących Warsaw Gallery Weekend kupić naprawdę sporo — nie tylko nowej sztuki, ale i klasyki. Po trzecie, to jednak rynek wciąż coś weryfikuje. Spośród 20 najlepiej sprzedających się w Polsce artystów tylko trzy to kobiety. Stąd płynie wniosek bardziej ogólny: kapitalizm prędzej umrze niż wyrówna zarobki kobiet i mężczyzn. Nawet w sztuce.

Dziękujemy!

Czy ja wam kiedyś mówiłem, że kocham teatr? Jeśli nie mówiłem, to powiem teraz: teatr to jest to! 

*Reklama

Weźmy takiego Pawła Demirskiego. Wielki polski reżyser, od „From Poland with Love” po Avanti w Teatrze Dramatycznym. I tenże reżyser przygotowywał się kiedyś do nakręcenia serialu dla dużej platformy streamingowej. Miała się tam pojawić postać dziewczyny‑przegrywki, która pracuje na kasie. A że życie pisze najlepsze scenariusze, Demirski poszukał w internecie i znalazł dziewczynę pracującą w mojej ukochanej sieci spożywczo‑restauracyjnej (polecam pizzę z pieca za 16 złotych). Dziewczyna stała się znana, bo swoje codzienne zmagania z klientelą i sobą samą nagrywała i publikowała jako Frogshoposting. Demirski i pani Żabcia spotkali się, porozmawiali, dziewczyna miała wziąć udział w pracach nad serialem, ale reżyser stwierdził jednak, że „dobrzy artyści kopiują, wielcy kradną” — i tyle było ze współpracy.

Dziękujemy!
( Muzyka ) ( Scena ) ( Sztuka ) ( Kacper Peresada )

Kultura obowiązkowa, 30 czerwca – 6 lipca

A potem ona się zobaczyła na ekranie. To znaczy — nie zobaczyła siebie, tylko postać skopiowaną kropka w kropkę. I wiecie co? To nawet nie jest zły serial, ta „Aniela”. O tym, że serial jest lepszy, niż można było się spodziewać, opowiadamy w podcaście #Itakitojestmiesiącwkulturze. Tyle że za polską kulturą zawsze musi ciągnąć się smród przypału. Już prawie jest dobrze, a potem ktoś komuś coś kradnie, ktoś coś sabotuje, i to się kończy. I tylko Mata jeszcze milczy. Cichutko siedzi, chociaż jemu też kawałek życiorysu podwędzono, żeby stworzyć postać rapera Banana i jego taty.

W tym tygodniu przegapiłem koncert Pitbulla i koncert Turnstile, a wszystko przez to, że siedzę w domu i oglądam „Strefę gangsterów” — wspaniały serial z fatalnie przetłumaczonym  tytułem, który w oryginale brzmi „Mobland”. Angielski tytuł, bo i reżyser, Guy Ritchie, to Anglik. A jak Guy Ritchie, to wiadomo — bandyterka. Pierce Brosnan jako James Bond na emeryturze zostaje szefem mafii. Tom Hardy wreszcie dostał rolę, która w pełni eksponuje mrukliwość jego charakteru; przypomina samego siebie z filmu „Gangster” (2012), od którego zaczęła się jego kariera jednej roli w wielu filmach.

Dziękujemy!

Pierce Brosnan w “Mobland”

Jak dla mnie, po „The Curse” (Studio) i „The Rehearsal”, to trzeci najlepszy serial tego półrocza. I zdecydowanie najbardziej rozrywkowy z nich wszystkich. Polecam, choć oczywiście w Mint Magazine nie promujemy przemocy!
 

I taki to był tydzień w kulturze.

( Mintowe Ciasteczka )

Nasza strona korzysta z cookies w celu analizy odwiedzin.
Jeżeli chcesz dowiedzieć się jak to działa, zapraszamy na stronę Polityka Prywatności.