I taki to był tydzień w kulturze. Wystawa Hockneya w Paryżu i nowa strona internetowa Mint!
( 11.04.2025 )
To tydzień prawdopodobnie najgłośniejszej zagranicznej premiery literackiej tego półrocza. Wydawnictwo Marginesy publikuje powieść „James” Percivala Everetta, laureata National Book Award 2024.
Ten tydzień w kulturze to przede wszystkim wielkie medialne otwarcie wystawy „25” Davida Hockneya w Fondation Louis Vuitton w Paryżu. Tytuł już zdradza pewien sekret: wystawa gromadzi prace z 25 ostatnich lat twórczości malarza urodzonego w 1937 roku, co oznacza, że większość z czterystu prac pokazywanych na wystawie pan od „A Bigger Splash” namalował po sześćdziesiątce. Może to sugerować, że:
a) w Wielkiej Brytanii emerytury dla artystów działają mniej więcej tak jak w Polsce,
b) jak śpiewali bracia Golec – „Pieniądze to nie wszystko”,
c) wybierz pracę, którą kochasz, a nie przepracujesz ani jednego dnia. XDDD
Jedno jest pewne – wystawa jest tak wielkim wydarzeniem dla kultury, że nawet zwaśnieni Madonna i Elton John, symbolizujący okres brytyjski i amerykański w twórczości Hockneya, postanowili zakopać topór wojenny (o czym donosi Instagram).
David Hockney, A Bigger Splash 1967, David Hockney Tate
To również tydzień prawdopodobnie najgłośniejszej zagranicznej premiery literackiej tego półrocza. Wydawnictwo Marginesy publikuje powieść „James” Percivala Everetta, laureata National Book Award 2024. Książka przepisuje na nowo historię Jima, czarnego niewolnika — drugiej najważniejszej postaci w jednej z ulubionych lektur amerykańskiej młodzieży: „Przygodach Hucka” Marka Twaina. O książce w tym numerze Mint pisze Wojciech Engelking, który ma wobec niej sporo zastrzeżeń. Ja jednak, w duchu akceptacji, chciałbym zaapelować do polskiego rynku wydawniczego chłonącego różne amerykańskie trendy:
A może by tak napisać polskiego „Jamesa”? Weźmy pierwszą lekturę szkolną kilku pokoleń Polaków: „Janko Muzykant” Henryka Sienkiewicza przedstawia historię chłopa ciemiężonego przez pana. Status klasowy i pańszczyzna powstrzymują bohatera przed rozwojem, a awans klasowy wyrażony jest przez grę na skrzypcach (czyli wiadomo: kultura jako dźwignia społeczna). I teraz niech ktoś napisze to na nowo, z perspektywy Janka. Janko – osoba wiejska brzmi już wystarczająco nowocześnie. Czekam zatem na nowego „Janko”.
James, Percival Everett, Wydawnictwo Marginesy
Ten ostatni paragraf miał być o tym, że film „Minecraft” podobno zobaczyło w weekend otwarcia w Polsce aż 978 tys. widzów, czyli więcej niż „Kler” Wojciecha Smarzowskiego (935 tys.). To pocieszające. Jeśli chodzi o skalę globalną, na całym świecie ten film w dwa dni zgromadził więcej publiczności niż „Jajo węża” Bergmana w pół wieku — co cieszy już trochę mniej. Ale to nie jest najważniejszy news tego tygodnia.
Najważniejszym jest nowa strona Mint — piękna, funkcjonalna i działająca tak, jak żadna inna strona Mint jeszcze nie działała. Klikajcie!
I taki to był tydzień w kulturze.
