Najlepsze premiery literackie. Jesień 2024
Jak przeczytacie już artykuł „Summertime sadness. Książki na koniec lata”, to polecamy Wam premiery książkowe, na które czekamy w drugiej połowie 2024 roku.
Wojciech Śmieja, „Po męstwie”, Wydawnictwo Czarne, s. 405
premiera: 23 października 2024
Wszyscy wiemy, że męskość w Polsce ma się nie najlepiej – z jednej strony szykany, byśmy wszyscy byli czulsi i wrażliwsi, a z drugiej nawoływania o butę, odwagę, krawacik pod samą grdykę i wyraz twarzy Eastwooda z filmu Cry Macho. Z pomocą przychodzi Wojciech Śmieja, który stworzył 500-stronicową historię polskiej męskości XX wieku, a przy okazji opowiedział, jak w dzisiejszej Polsce funkcjonują stereotypy, którymi karmiono naszych ojców i dziadków. Literaturoznawca i profesor Uniwersytetu Śląskiego pyta, jaki był wzorowy polski mężczyzna ubiegłego wieku, a odpowiedź poznamy już pod koniec października. Mam nadzieję, że książka Śmiei będzie miała tę samą siłę rażenia, co wypowiedzi jedynego polskiego seksuologa, którego kojarzą wszyscy, czyli Zbigniewa Lwa-Starowicza – a przynajmniej tego mu życzę, bo nawet akademickie artykuły autora „Po męstwie” czyta się jednym tchem.
Bret Easton Ellis, „Strzępy”, przeł. Michał Rogalski, Wydawnictwo Znak, s. 736
premiera: listopad 2024
„Jego bursztynowy grzebień rozdzielił jedwabistą masę na długie, pomarańczowe kosmyki, podobne do bruzd, które radosny oracz robi widelcem w dżemie morelowym”, pisał Boris Vian na początku „Piany dni”. Równie urzekająco układają się włosy Patricka Batemana w kultowej ekranizacji powieści Breta Eastona Ellisa „American Psycho”. Bohater stoi przed lustrem, a z offu serwuje nam swoje credo: „I believe in taking care of myself”. To samo hasło wyznają znajomi głównego bohatera „Strzepów” („Tamte dni, tamte noce” x „Triangle of Sadness”), którym plany pokrzyżuje seryjny morderca grasujący w Los Angeles. Ellis po trzynastu latach powraca z kolejną, ósmą już powieścią – w autofickjonalnym horrorze opisuje wymuskane życie hollywoodzkiej młodzieży, środowiska, do którego sam należał. Żeby było ciekawiej, książka najpierw ukazała się w odcinkach jako audiobook w podcaście Ellisa. Serial na podstawie książki wyreżyseruje oczywiście Luca Guadagnino, a zagra w nim… tak, Jacob Elordi.
Karolina Krasny, „Love Song”, Wydawnictwo Ha!Art, s. 120
premiera: 16 września 2024
„Ostatnio tak bardzo w coś wierzyłem, odkrywając dla siebie Jane Bowles”, blurbuje Adam Kaczanowski, a ja wiem, o co mu chodzi, bo prozy Krasny, które można znaleźć w sieci (polecają się Wizje, Stoner Polski, Zakład), niezmiennie sprawiają mi wielką przyjemność. Przypominają mi się takie zdania: „Uśmiecham się do staruszka, bo jest stary i na rowerze” albo „Mokre panie są golutkie i całkiem zmarznięte. Mają twarze sklejone włosem, wklęsłe pępki i dziwnie okrągłe kolana” i myślę sobie, że „Love Song” będzie podbijał serca jak pieśń Prufrocka na miarę naszych czasów, gdyby J. Alfred był z rocznika ’99 i częściej czytał Aragona niż Szekspira.
Zofia Smełka-Leszczyńska, „Cześć pracy. O kulturze zapierdolu”, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, s. 248
premiera: 11 września 2024
„O kulturze zapierdolu” to książka dla wszystkich, którym mamy mówiły: „Rób to, co kochasz, a nigdy nie będziesz pracować”, i którzy odkryli, że praca z pasji jest wycieńczająca właśnie dlatego, że nam na niej zależy (hej, praco w kulturze, mówię do Ciebie). „Wciąż o wiele łatwiej przeczytać w szerokozasięgowych mediach wywiad z prezesem niż ze strajkującymi pracownikami fabryki. Wciąż o wiele łatwiej trafić w księgarni na książkę o tym, jak zawalczyć o bycie bardziej produktywnym, niż o tym, jak zakłada się związek zawodowy”, pisze psycholożka i doktorka nauk o kulturze. Najważniejszy wniosek książki jest taki, że bez otwartych rozmów o zarobkach i solidarności w miejscu pracy nie mamy szans na łatwiejszą codzienność.
Anne Enright, Strzyżyk woleoczko, tłum. Kaja Gucio i Piotr Siemion, Wydawnictwo Filtry, s. 336
premiera: 18 września 2024
Poszczęściło nam się w ostatnich latach, jeśli chodzi o przekłady z literatury irlandzkiej. Dużo w tej kwestii zrobiło wydawnictwo ArtRage, publikując „Drobiazgi takie jak te” Claire Keegan albo powieści Sebastiana Barry’ego, w tym znakomity „Czas starego boga”. Była poezja Eilean Ni Chuilleanáin w przekładzie Jerzego Jarniewicza (Dom Literatury w Łodzi 2022), wcześniej „Nocny prom do Tangeru” Kevina Barry’ego (Pauza 2020). Teraz Filtry wydają powieść laureatki Nagrody Bookera Anne Enright. Po angielsku książka nosi tytuł „The Wren, The Wren”, po polsku brzmi on może trochę gorzej, ale nie zniechęcajcie się. To historia wnuczki, która próbuje rozliczyć się z pisarskim dorobkiem dziadka, jednocześnie rozwijając własną twórczość. Słynny irlandzki poeta Phil McDaragh miał swoje za uszami, a bohaterka musi zdecydować, czy potrafi pogodzić to, co wie o jego życiu osobistym, z podziwem, jaki czuje wobec jego pisarstwa. Warto czytać „Strzyżyka” w parze z esejem „Potwory” Claire Dederer, która zastanawia się, „czy wiedząc o grzechach geniuszy sztuki, ciągle możemy – i powinniśmy – zachwycać się ich dziełami?”. Ja bym powiedziała, że tak, a wy?
Kinga Sabak, „Trochę z zimna, trochę z radości”, Wydawnictwo W.A.B, s. 208
premiera: 23 października 2024
„Muszą być zwarte, mocne, konkretne. Pewne siebie. Jak pięść, a ściślej piąstka, bo ćwiczy się od dziecka. Jak odparować cios, zrobić unik, uderzyć, zacisnąć w samotności. Takie są zdania prozy Sabak”, pisze Eliza Kącka o debiucie Sabak. To poruszająca opowieść o dorastaniu w Polsce, gdzie wcale nie jest tak łatwo wierzyć w Boga, jak by się zdawało, a podstawowym sposobem komunikacji w rodzinie jest milczenie. Z fascynacji literaturą chłopską i żywą mową zrodził się zbiór opowiadań, które łączy jedna postać – towarzyszymy jej, kiedy gra w piłkę, stoi na baczność podczas szkolnego apelu, woła za dziewczynami z osiedla. Ale też siedzi z babcią przy świętym obrazie i dźwiga krzyż podczas pielgrzymki. Sabak tak potrafi pisać o duchowości, że wiara staje się tematem jak każdy inny, a opisy queerowego dzieciństwa w katolickim kraju mogą być też źródłem pocieszenia.
Anna Adamowicz, „Stłuc. Kręgosłup Tytanii Skrzydło”, Wydawnictwo Warstwy, s. 56
premiera: wrzesień 2024
Warstwy znów nie zawodzą, jeśli chodzi o graficzną oprawę książki. Tym razem wierszom towarzyszy sztuka Marty Ignerskiej, która wyszywa litery i kształty krwiście czerwoną nitką. Adamowicz, znakomita polska poetka, na co dzień diagnostka laboratoryjna, stworzyła „kronikę bólu”, poruszającą opowieść o chorobie i niedomagającym ciele. Osobiste wyznania splatają się tu z takimi wierszami jak „Panowie”, gdzie autorka zestawia odkrycia ojców współczesnej medycy z własnymi doświadczeniami choroby. Kto czerpał przyjemność z lektury dzienników Fridy Kahlo, w których kręgosłup też jest powracającym motywem, ten potrafi docenić kunszt, z jakim Adamowicz pisze o ciele, nie popadając w banał. Na zachętę dorzucam spis wszystkich postaci wymienionych w „Stłuc”, w kolejności występowania (courtesy of Adamowicz wierszoposting): Tytania Skrzydło, Rdzenni Amerykanie, Inuici, Frida Kahlo, Max Blecher, Ambroise Paré, Francis Glisson, Nicolas Andry, Galatea, Joanna d’Arc, Scarlett O’Hara, Yennefer z Vengerbergu, Kurt Cobain, Wielki Cthulhu, Wolverine.
Lars Saabye Christensen, „Modelka”, przeł. Iwona Zimnicka, Wydawnictwo Marginesy, s. 328
premiera: 25 września 2024
Autor norweskiego bestsellera „Beatlesi” i kilkunastu innych powieści przedstawia historię utalentowanego malarza, który powoli traci wzrok. Dorian Grey meets doktor Faust, a tematy takie jak wypalenie i cena, jaką płacimy za sławę, przeplatają się z troskami rodzinnymi i etycznymi dylematami ojca i męża. Nie wiem, co sądzić o tym, że na Goodreads komentarzom po norwesku zazwyczaj towarzyszą trzy gwiazdki lub mniej, ale zakładam, że opinie te są równie miarodajne, co na lubimyczytać.pl, czyli wcale. Zamiast tego zaufajmy intuicji świetnej tłumaczki z języka norweskiego, Iwonie Zimnickiej, tegorocznej laureatce Nagrody Literackiej Gdynia w kategorii przekład i tłumaczce norweskiego noblisty, Jona Fossego.
Czytaj też: Burdel pod maską. Rozmowa z Dorotą Masłowską
I taki to był tydzień w kulturze. FEST i Fyre Festival – zmartwychwstanie
FEST Festival deklaruje pełną transparentność. Na stronie umieścił nawet licznik sprzedanych biletów aktualizowany w czasie rzeczywistym. Tylko chyba znów nie zdążył poinformowa...
czytaj więcej ->Komu przyśnił się „American Dream” Wojciecha Fangora?
To nie był sen o wielkiej karierze i sukcesie, to nie był sen o lepszym świecie i wielkiej sztuce. „American Dream” to był sen, który Wojciechowi Fangorowi przydarzył się napraw...
czytaj więcej ->I taki to był tydzień w kulturze. Pieniądze z KPO rozdane, Conrad Festival lepszy niż Open’er
To był trudny tydzień w kulturze. Najpierw z opóźnieniem dowiedziałem się, że Alice Munro jednak canceled, a potem poszedłem do Komuny Warszawa tylko po to, żeby po godzinie prz...
czytaj więcej ->