„Auschwitz with lunch”! O filmie „Prawdziwy ból” [Podcast]
Prawdziwy ból to historia o odkrywaniu żydowskich korzeni i rodzinnej traumie, lecz przede wszystkim o tym, jak trudno jest naprawić niektóre relacje. Rozmowa Joanny Piechury i Antka Zająca.
W najnowszym odcinku podcastu Mint Magazine rozmawiamy o filmie Prawdziwy ból Jesse’ego Eisenberga.
Aktor, reżyser, gwiazda amerykańskiego kina niezależnego, utalentowany scenarzysta i niezły pisarz – wydaje się, że Eisenberg próbował już wszystkiego. Niedawno odebrał Indie Star Award na American Film Festival za swój drugi film, Prawdziwy ból, który zrobił furorę nie tylko w Polsce i już zbiera oscarowy buzz. W podcaście Mint Magazine opowiadamy o tym, skąd wziął się pomysł na tę produkcję (spoiler: najpierw było opowiadanie o wdzięcznym tytule Mongolia), kim była babcia Jesse’ego i dlaczego zatrudnił on Kierana Culkina do roli Benji’ego, choć nie oglądał Sukcesji.
Partnerką podcastu jest Krupa Art Foundation, w której zobaczycie prace ponad 50 osób, a wszystko to na trzech wystawach pod wspólną nazwą Tropy. We wrocławskiej galerii zobaczycie dzieła młodych twórczyń i twórców oraz ikon sztuki polskiej i światowej – między innymi prace Małgorzaty Mirgi-Tas, Wilhelma Sasnala, Tony’ego Cragga i Andy’ego Warhola. To niepowtarzalna okazja, by zobaczyć monumentalny obraz Edwarda Dwurnika, który artysta namalował z pięcioletnią córką Polą. Skoro o dzieciach mowa – część projektu w galerii Krupa przygotowały właśnie dzieci, a tekst na ten temat przeczytacie na łamach Mint. W każdą sobotę i niedzielę o godzinie 17:00 Krupa Art Foundation zaprasza na oprowadzanie po wystawach.
„Auschwitz Tours! (with lunch)”. Taka reklama natchnęła Eisenberga do przerobienia Mongolii – opowiadania o dwójce przyjaciół, którym wydaje się, że jadą w azjatycką dzicz – na tekst scenariusza filmowego o wycieczce do Polski. Prawdziwy ból to historia o odkrywaniu żydowskich korzeni i o rodzinnej traumie, a przede wszystkim o tym, jak trudno jest naprawić niektóre relacje. Piechura i Zając zgadzają się, że przyjaźń między zupełnie różnymi kuzynami jest najciekawszym wątkiem tego filmu. Piechura zwraca jednak uwagę na kłopotliwe podejście reżysera do tego, czym jest „autentyczne” przeżywanie bólu, a Zając zastanawia się nad postacią Grandma Dory, babci, o której recenzenci piszą niewiele. A parę słów jej się należy, bo to ona przed śmiercią wszystko zaaranżowała tak, by kuzyni razem wyruszyli z Nowego Jorku do Krasnegostawu.
O tym, co tam zastali, posłuchacie w najnowszym odcinku podcastu Mint!
Czytaj też: Bad trip. Recenzja „Prawdziwego bólu”
Gdyby rok 2024 był obrazem… I taki to był rok w kulturze
Gdyby ten rok był jednym polskim miastem, byłby Oświęcimiem. Po pierwsze filmy „Prawdziwy Ból” i „Strefa Interesów” pokazały, że zło odkłada się jak choroba, i czasem łatwo uzna...
czytaj więcej ->I taki to był tydzień w kulturze. Pieniądze od Taylor Swift i „Sto lat samotności”
Swift za 149 koncertów w ramach trasy Eras na samych biletach zarobiła 2 miliardy 77 milionów i 600 tysięcy dolarów. Bonusy były hojne, bo pięćdziesięciu kierowców autobusów, kt...
czytaj więcej ->Najlepsze książki 2024 zdaniem redaktorek Mint
Osiemnastolatka czyta w drodze do szkoły, ale przerywa jej Mleczarz. Młody mieszkaniec nadmorskiej wioski podgląda ludzkie cierpienie, zamiast ba...
czytaj więcej ->