I taki to był tydzień w kulturze. Żadan idzie na wojnę

Aleksander Hudzik
przegląd tygodnia
7.06.2024
4 min. czytania

Można już wracać do Zachęty, bo wystawa „Łzy szczęścia” to taka wystawa, dla której sam chcę wracać do galerii, gdzie ostatnimi latami chodziłem tylko po to, żeby robić sobie w niej głupie zdjęcia.

Serhij Żadan idzie na wojnę. „Wstąpiłem do 13 Brygady Gwardii Narodowej Chartija”, napisał na Facebooku, już w mundurze, z rozłożoną bronią. Nie wiem co o tym myśleć, nie znam się na wojnie. Wiem, że w armii służyli też Walt Whitman, John R.R. Tolkien i Joseph Heller. Dla mnie najważniejsze jest to, że wszyscy z tych wojen wrócili. 

serhij żadan wstąpił do wojska

A Dawid Podsiadło zagrał koncert na stadionie (konkretnie tym ładnym złotym w Gdańsku), który zobaczyło prawie 60 tysięcy ludzi. A dzień później znów zagrał na stadionie. I znów przyszedł tłum. I tak sobie Dawid Podsiadło jeździ po stadionach w czerwcu, a zobaczyć ma go łącznie pół miliona osób. Cieszy mnie to, że na stadion wybudowany z myślą o piłkarzach przychodzi najwięcej ludzi, gdy akurat gra na nim piosenkarz. Sport vs Kultura: 0-1. Ostatnio podczas debaty ktoś zapytał, czy trwa boom na muzea. Powiem tylko, że gdy w latach 90. zespół Myslovitz cieszył się największą popularnością, to grali na rynku w Kołobrzegu, na czymś co przypominało raczej festyn. Teraz szczyt popularności w polskim popie oznacza granie koncertów, które mógłbym porównać do eventów Taylor Swift, gdybym tylko widział Taylor Swift na żywo. A na tłumy w muzeach sztuki nowoczesnej jeszcze poczekamy, przynajmniej do momentu, gdy będziemy już mieć muzea.


I teraz najważniejsze. Można już wracać do Zachęty, bo wystawa „Łzy szczęścia” to taka wystawa, dla której sam chcę wracać do galerii, gdzie ostatnimi latami chodziłem tylko po to, żeby robić sobie w niej głupie zdjęcia. Okazuje się, że od korzenia kudzu, dymu palo santo, okadzania szałwią i innych radykalnych metod oczyszczania wnętrza, lepiej działa tylko sztuka. A ta w Zachęcie była ważna, wielka, znacząca – i tak od lat. Teraz zrobiono coś, co się publiczności zwyczajnie należało, czyli pokazano, jak wiele zawdzięczamy Zachęcie, od legendarnej Piramidy Zwierząt Katarzyny Kozyry i wielkie wełniane gardło z retrospektywy Piotra Uklańskiego, po najnowsze prace Anny Zaradny. To wystawa bezwstydna i takiej bezwstydności w pokazywaniu sztuki potrzebujemy. Tą wystawą Maria Brewińska, Michał Jachuła, Katarzyna Kołodziej-Podsiadło, Joanna Kordjak udowadniają, że można wyrwać sztukę Zachęcie, ale nie wyrwiesz Zachęty ze świata sztuki.

powrót do zachęty

„Łzy szczęścia”, Zachęta – Narodowa Galeria Sztuki, 08.06 – 15.09.2024.

A w gratisie wielkie polecenie! „Zboże rosło jak las”, czyli reportaże o PGR-ach napisane przez Bartosza Panka, a wydane w Czarnym. Jest to książka piękna od pierwszego zdania: „Powiem ci, jak było za dziecka: nikt nie chodził głodny”, a potem jest tylko lepiej – to reportaż napisany z rozmachem i bliski bohaterom. Opowiada o wielkim problemie i przygląda się mu z perspektywy spraw tak drobnych, jak letnie plenery malarskie. A przede wszystkim pokazuje Polskę, na którą nauczyliśmy się nie patrzeć.

I taki to był tydzień w kulturze. 

okładka książki "zboże rosło jak las", Bartosz Panek