Reklama

Aleksander Hudzik i Stach Szabłowski, fot. Kinka Sabix

I taki to jest miesiąc w kulturze #3. Czy wystawa Ignacego Czwartosa wpisuje się w program tegorocznego Biennale?

Redakcja
przegląd miesiąca
17.05.2024
3 min. czytania

Szabłowski przyznaje, że oglądając wystawę główną Biennale, był znudzony. Aleksander Hudzik – że był zagubiony, bo wystawa nie daje wyraźnych wskazówek na temat prac. Mimo wszystko imponuje liczba dzieł i nazwisk twórców, którzy pojawiają się na biennale po raz pierwszy.


Czas na zmianę! Od maja będzie można słuchać podcastu „I taki to jest miesiąc w kulturze” dwa razy w miesiącu. W połowie każdego miesiąca wraz z zaproszoną do studia osobą będziemy rozmawiać o istotnym temacie lub tekście, który szczególnie was zainteresował.

W tym miesiącu rozmawiamy o Biennale w Wenecji, którego recenzję możecie przeczytać w 30. numerze Mint. Jak co miesiąc nagrywamy w studio newonce’a, prowadzącym jest redaktor naczelny magazynu Aleksander Hudzik, a gościem tego odcinka jest Stach Szabłowski, krytyk sztuki i autor tekstów publikowanych między innymi w „Przekroju” i „Dwutygodniku”.


Szabłowski mówi, że w blisko stutrzydziestoletniej historii trwania festiwalu sztuka pokazywana na biennale opowiadała o problemach Globalnej Północy, czy po prostu Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych. Adriano Pedrosa, kurator tegorocznego Biennale, otwiera nas na inne historie. Sam jest Brazylijczykiem i osobą LGBTQ+, a biennale konstruuje wokół hasła „Obcokrajowcy są wśród nas”. W ten sposób stara się spłacić dług zaciągnięty wobec globalnego południa.

Jakie są efekty tego kuratorskiego konceptu? Szabłowski przyznaje, że oglądając wystawę główną Biennale, był znudzony. Aleksander Hudzik – że był zagubiony, bo wystawa nie daje wyraźnych wskazówek na temat prac. Mimo wszystko imponuje liczba dzieł i nazwisk twórców, którzy pojawiają się na biennale po raz pierwszy.

Aleksander Hudzik i Stach Szabłowski, fot. Kinga Sabak


Rozmówcy dyskutują o wystawach w pawilonach narodowych na terenie Giardini. Największą uwagę przykuwa pawilon Niemiec, który w tym roku został obsadzony przez izraelską artystkę Yael Bartanę oraz Ersana Mondtaga, jedno z najgorętszych nazwisk niemieckiego teatru. Pawilon ukazuje wielowątkową opowieść, którą mocno komplikuje aktualna sytuacja polityczna i wojna w Gazie. Szabłowski opowiada o łatwej do przegapienia drugiej części tego pawilonu, umieszczonej na wyspie La Certosa, oddalonej o kilkanaście minut podróży łodzią. Tu wśród łąk i zagajników kontynuowane są wątki rozpoczęte w Pawilonie Niemieckim.

Aleksander Hudzik opowiada o arcyciekawej wystawie przygotowanej w Pinchuk Art Centre, która pokazuje, jak można opowiadać o wojnie w sposób, który nie skupia się wyłącznie na jednym konflikcie i proponuje uniwersalne, antywojenne przesłanie.

Głównym tematem rozmowy stała się jednak wystawa, której na Biennale nie zobaczycie. To wystawa obrazów Ignacego Czwartosa, która miała trafić do Polskiego Pawilonu, jednak po wymianie władz nastąpiła bezprecendesowa zmiana: w miejsce Czwartosa powołano projekt rezerwowy realizowany przez ukraińską Open Group pod kuratorską opieką Marty Czyż.

Szabłowski mówi, że to, co robi Czwartos, a w szczególności kurator wystawy Piotr Bernatowicz, może być interesującym przedmiotem badań o tym, jak środowiska alt rightowe przejmują narrację o sztuce i uczą się pracować z tematami, które dotychczas interesowały raczej kulturę liberalną. O tym posłuchacie w najnowszym podcaście Mint.

Całość podcastu i pozostałe odcinki „I taki to jest miesiąc w kulturze” do wysłuchania na Spotify.

Aleksander Hudzik i Stach Szabłowski, fot. Kinga Sabak