Komu przeszkadza budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej? [Podcast]

Redakcja
architektura
podcast
14.11.2024
3 min. czytania

Czy budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej ma być ikoną, a jeśli nie, to czym? Rozmawiają Jakub Głaz i Marcin Zgliński.


Jest minimalistyczne, proste, nie dominuje nad otoczeniem – wydawałoby się, że budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej został zaprojektowany tak, by godzić, a jednak tuż po otwarciu wzbudził gorącą dyskusję o tym, jakie jest i jakie powinno być muzeum.

Otwarcie budynku Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie to zwieńczenie wieloletniego procesu i finał drogi, o której na łamach Mint pisała Profesor Maria Poprzęcka. 


Partnerką podcastu jest Krupa Art Foundation, która od 23 listopada zaprasza na nową odsłonę galerii pod tytułem „Tropy”. Są to trzy równoległe wystawy, dla których punktem wyjścia są powiązania między mapą, przestrzenią i pamięcią. W weekend otwarcia, czyli 23 i 24 listopada, organizatorki zapraszają na oprowadzania kuratorskie oraz performens Gwendolyn Lootens, która w  muzycznym dialogu z Saifem Al-Qaissy zaproponuje nam imersyjne działanie za pomocą światła, dźwięku i… produktów spożywczych.


Poprzęcka w tekście pisze tak: „wyjątkowość POLIN polega na tym, że jest to ciastko w pudełku. MSN też jest ciastkiem w pudełku. Ale nie ciastkiem z miękkim, budyniowym kremem, jak Polin, ale z cukrową, kunsztowną strukturą, rozjaśnianą zmieniającym się z upływem dnia światłem”. Z tą opinią nie zgadzają się jednak wszyscy. 

Marcin Zgliński, historyk sztuki, już w trzy dni po otwarciu budynku skomentował sprawę na Facebooku tymi słowami: „Nie będziemy mieli kolekcji jak w MoMA, ale mogliśmy mieć coś niezwykłego, mogliśmy stworzyć ikonę. A zamiast ikony mamy coś na kształt ramy obrazu”.

Czy to źle? Teoretyk architektury Jakub Głaz twierdzi, że koncepcja muzeum jako ramy dla sztuki jest słuszna, a o tym, jak będziemy na nie patrzeć, zadecyduje dopiero sztuka, którą muzeum wypełni się w przyszłym roku. Na razie możemy komentować jedynie budynek. Ten zaś ma swoje wady. Głaz wśród wad wymienia chociażby niefunkcjonalne podcienia, które sprawiają, że muzeum sprawia wrażenie niedostępnego, zamkniętego, co jest przeciwne ideom przyświecającym studiu Thomasa Pfeifera, projektantom budynku.  

O tym, jakie zalety i wady muzeum dostrzegają jeszcze Zgliński i Głaz, rozmawiamy w podcaście „I taki to jest miesiąc w kulturze”.

Reklama